Budząc się rano, jak zwykle około godziny siódmej, zaczęliśmy z żoną szykować dzieci do przedszkola. Tak jak każdego ranka włączyliśmy wiadomości i po tym co zobaczyliśmy i usłyszeliśmy byliśmy oszołomieni. Żona dalej ubierała dzieci, choć od razu powiedziałem jej, że nikt nigdzie nie idzie. Potem zadzwonili moi znajomi i
powiedzieli, że w nocy przeleciała nad nami rakieta, a koło lotniska był słup dymu, w wiadomościach lokalnych podano, że szkoły i przedszkola są zamknięte. Tak rozpoczęła się wojna... Mój najmłodszy synek urodził sie tylko dziesięć dni wcześniej, ale nie zastanawiając się długo spakowaliśmy szybko walizki i rozpoczeliśmy naszą podróż do Holandii, gdzie mieszka moja szwagierka.
Było ciężko. Przekroczenie granicy zajęło nam 3 dni- na zewnątrz był mróz, ogromne korki, a my poruszaliśmy się bardzo powoli... Kończyło nam się jedzenie, mieliśmy szczęście, że przy samochodach stali wolontariusze, którzy oferowali nam kanapki, a ja załatwiłem żonie i dzieciom nocleg w domu jednej z rodzin, która mieszkała w pobliżu granicy. Wszyscy bardzo się bali, nie wiedzieliśmy, co nasz czeka, ale świadomość, że rodzina jest razem pomagała nam przetrwać te trudne chwile.
Po przyjeździe do Holandii pierwszą rzeczą, jaką zrobiliśmy, było udanie się do urzędu gminy, gdzie otrzymaliśmy zakwaterowanie- na początku było ono tymczasowe, u innych rodzin, ale potem umieszczono nas w wiosce niedaleko Utrechtu, gdzie mieszkamy teraz. Następnie musiałem znaleźć pracę, aby zapewnić byt mojej rodzinie. Na Ukrainie pracowałem w firmach spedycyjnych, przy montażu mebli, ale ja żadnej pracy się nie boję. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności mój dobry znajomy doradził mi kontakt z agencją pracy Groene Hart Service. Ukraiński zespół GHS zorganizował dla mnie pracę, dał mi odzież roboczą i tak zaczęła się moja przygoda z zielenią miejską.
Groene Hart Service dba o swoich pracowników. Zaoferowano mi także szkolenia. Znam język angielski i stale ćwiczę go z kolegami. Biorę także udział w kursie na elektryka i mam nadzieję, że wkrótce będę mógł się ubiegać o dyplom. Na tą chwilę mam dobrą pracę - spędzam cały dzień na świeżym powietrzu i mam świetne relacje z kolegami - zawsze się wspieramy i pomagamy sobie nawzajem.